Już od pewnego czasu miałam ochotę na taką szarlotkę, zwaną tatrzańska, ponieważ gdzieś ją widziałam na zdjęciu Po prostu chodziła za mną. Jest pyszna, bardzo delikatna, tylko dałam za mało jabłek (miałam po obraniu 2,5 kg), z większą ilością była by jeszcze lepsza. Dodam że po upieczeniu moje jabłka zrobiły się miękkie, trzeba wybierać szarą renetę, twardą, nie do końca dojrzałą. Im twardsza tym lepsza.Inny gatunek jabłek się nie nadaję.
Czas przygotowania – 60 min.
Składniki
Ciasto
- masło (82%) – 300 g
- cukier puder – 200 g
- żółtka – 4 sztuki
- śmietana – 2-3 łyżki
- proszek do pieczenia – 3/4 łyżeczki
- mąka pszenna – 450 g
Jabłka
- jabłka (szara reneta) – 3-3,5 kg obranych jabłek
- cukier puder – 10 łyżek
- kasza manna – 4 łyżki
- cynamon – do smaku
Sposób przygotowania
Przepis na dużą blachę.
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać cukier, proszek do pieczenia, posiekane masło, żółtka, i śmietanę, całość dokładnie zarobić na jednolite ciasto.
Ciasto podzielić na dwie części, 3/4 i 1/3. Mniejszą część włożyć do zamrażarki aby dobrze się zmroziła, a pozostałą włożyć do lodówki.
W tym czasie jak ciasto się chłodzi przygotować jabłka, trzeba to zrobić dość sprawnie bo jabłka szybko ciemnieją.
Jabłka obrać, wyjąć gniazda nasienne i skroić ręcznie lub szatkownicą w bardzo cienkie plasterki.
Ciasto (większe) wyjąć z lodówki i wyłożyć nim blaszkę, następnie na ciasto rozsypać kasze mannę ok. 2 łyżki.
W misce wymieszać jabłka z cukrem pudrem, cynamonem i 2 łyżkami kaszy manny, trzeba to zrobić delikatnie aby nie połamać jabłek i wyłożyć je na ciasto, dokładnie docisnąć jabłka.
Na wierzch zetrzeć ciasto, które było w zamrażarce, jako kruszonkę. Całość piec w temp. swojego piekarnika do momentu aż ciasto się zrumieni.
